niedziela, 17 sierpnia 2014

Sojusz Hekate

Sprawy nie mają się źle. Po prostu część z magicznych stwierdziło, że woli starodawnym zwyczajem spotykać się na wiecach i jak to było w Atenach wszyscy mamy decydować.
Poza tym wyszły machinacje w "wyższych" sferach. Jakieś dziwne pakty, usuwanie niewygodnych członków ze społeczności.

Pomysł na zawiązanie sojuszu dały czarownice. One od dawna żyją w "anarchicznej" społeczności, gdzie każda rodzina sama o sobie stanowi. A jako, że zawsze dążyły do pokojowej koegzystencji z innymi magicznymi, to ten pomysł wydał im się idealny.
Na początku zawarły go tylko niektóre wilkołaki i większość miejscowych czarownic. Potem dołączyło kilku innych zmiennokształtnych i Dzieci Natury, a obecnie Sojusz Hekate liczy około 47 pełnoprawnych członków.

A czym jest Sojusz Hekate?
Wczoraj bardzo długo rozmawiałam na ten temat z moją współlokatorką, która od początku zaangażowała się w zawiązanie sojuszu i stwierdziłam, że działają w słusznej sprawie.
To społeczność magicznych, którzy chcą żyć w pokoju i wspólnie podejmować decyzje. Potocznie nazywamy to "rodziną". Wszyscy są tutaj równi, niezależnie od grupy, do której należą. Wspieramy się wzajemnie i pomimo kłótni, których nie da się uniknąć po tak długim czasie wzajemnej nienawiści, staramy się powściągnąć własne temperamenty, by móc razem działać.

Właściwie dlaczego Hekate?
Otóż jak zapewne niektórzy wiedzą w mitologii greckiej Hekate była bognią czarów, magii, ciemności i widm.
Z czasem jednak jej wizerunek uległ zmianie. Umiłowana przez bogów, faworytka Zeusa, któremu piastowała dzieci, stała się łaskawa dla ludzi: zsyła bogactwo, siłę i sławę, osłania żołnierzy w bitwach i żeglarzy na morzu, czuwa nad sprawiedliwością w sądach i prowadzi zawodników do mety.
(Informacje pochodzą z Wikipedii)
Jesteśmy Dziećmi Magii, które pragną być silne i sprawiedliwe, a w przypadku konfliktów będziemy prosić Królową Magii o pomoc i by czuwała nad nami.

Jutro opowiem Wam jak wygląda życie w naszej małej społeczności.
Dobranoc
Yoshike

34 komentarze:

  1. czy wiesz jak wygląda śmierć wampira zmienia się w popiół czy ciało się nie zmienia i jest normalne i jeszcze jedno pytane czy mój pies może wyczuć wampira albo coś innego bo pszez ostanie 4 tygodnie ciągle piszczy boi się wychodzić na dwór a w nocy wyje do księżyca i zawsze jak wyję to widzę wilkołaka czy on go pszyzywa czy jego sie boi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Suczka? Jeśli tak to cieczka :3
      ~ Gość który nie uwierzy bez dowodów.

      Usuń
    2. Ehh, również ciężko mi uwierzyć w te brednie, ale trochę się naczytałam książek o tych dziwnych istotach i co nieco wiem. Otóż po zabiciu wampira, jak w uprzednich czasach to robiono (kołek w serce, które następnie wyrywano, palono, a popiół wrzucano do rzeki) wampir, a raczej to co z niego zostało zaczyna wysychać, momentalnie. Tak jakby jego ciało w końcu zaczynało wyglądać na tyle lat ile powinno. Zazwyczaj po prostu wysychają na wiór, zostaje z nich proszek lub stają się mumią. Na resztę pytania nie będę odpowiadała, ponieważ nie ma to sensu.
      Dziękuję, dobranoc. :)

      ~Yuuki

      Usuń
  2. A więc , może ja pomogę , psy nie przepadają za wampirami , jednak można nawiązać z nimi więź , psy jeśli chodzi o tropienie wampirów są słabe , nie potrafią ...Jeśli chodzi o koty wampiry umieją kontrolować ich zachowanie , wystarczy spojrzeć w oczy ...i kierować kota za pomocą ręki ..moi drodzy nie wiecie zbyt wiele o wampirach..:)

    OdpowiedzUsuń
  3. STRZEŻCIE SIĘ BO LATAJĄCY POTWÓR SPAGHETTI JEST ZUY NA WAS. PRZEPOWIADAM KLĄTWĘ : PIERWSZEGO DNIA ZJECIE ZEPSUTY MAKARON W ZUPIE POMIDOROWEJ I BĘDZIECIE WYMIOTOWAĆ!!! NAWET ZIEMNIACZKI!!! I TAK PRZEZ KILKA DNI. MNIE TO JUŻ SPOTKAŁO BO NIE WIERZYŁAM W MOC MAKARONU!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurde! Za późno! Już mam zatwardzeniw! I to takie jasnobrązowiutkie! Wygląda jak pyszna roztopiona czekolada... Dotąd moje gówno było dobrze zbite.Specjalnie dotykałam je patyczkiem aby sprawdzić poziom twardości gówna.W następnym komentarzy opisze moje dalsze przeżycia z wypróżnianiem się.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie to ciekawi , czy to wszystko jest prawdą ...jesteś wilkołakiem ,tak ? ..więc bez problemu mnie namierzysz , wilkołak znajdzie swoją "rodzinę " , choćby nie wiem jak daleko była ..zapraszam !

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekaw jestem gdzie i kiedy zrobisz to spotkanie o którym wspomniałaś w swym poście
    i czy wg je planujesz zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  7. rzucisz na mnie klątwe, bym stała sie wampirem?? prosze
    napisałam do cb na google koncie

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam małe pytanko:
    Od dawna interesuję się wampirami,mam 13 lat moje oczy są niebieskie ale od tygodnia stają się coraz jaśniejsze,jestem coraz bladsza i bardzo zimna,praktycznie moje ciało jest całe zimne a mi nie jest zimno wogóle.
    Praktycznie trzy lata temu wypadły mi zęby tam gdzie są tzw.kły tylko że u człowieka,wciąż rosną ale w bardzo wolnym tępie są duże na dziąsłach widać ze to nie koniec ze będą jeszcze większe,a tzw.kły na dole mają szpic czy coś takiego ale są ostre.Jestem bardzo silna,mam siłę 30-letniego mężczyzny to normalne?
    Oco w tym wszystkim chodzi,chciałabym być wampirem ale czy to właśnie przemiana w wampira tak wyglada?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak staniesz sie wampirem to mnie ugryziesz plis :)??
      a próbowałaś krwi?? masz ochote na nią?

      Usuń
    2. Zjedz snicersa bo miesiączkujesz xD

      Usuń
  9. Ale ja poważnie mówie że mi się takie coś dzieje powaga

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mówie poważnie,zacznijcie mnie brać na poważnie

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi jak brakuje dawcy krwi to wysysam krew z zużytych podpasek.Mowie na serio, tylko że krew nie może być za bardzo zeschnięta.A tak przy okazji, jest ktoś z Ciechanowa?

    OdpowiedzUsuń
  12. O kur*a ale wy jesteśćie poje**ni

    OdpowiedzUsuń
  13. Powalony boogie dla powalonych osób

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy nastanie te jutro o którym wspomniała autorka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka żyje w równoległym wymiarze, więc czas dla niej płynie inaczej. Zarobiona jest ;)

      Usuń
  15. Droga autorko, jeśli mówisz że posty będą się pojawiać codziennie, lub że następny post będzie jutro, dotrzymuj tego.Powyższe komentarze pokazują że przez długie oczekiwanie ludzie głupieją.

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej! Napisałam do Ciebie na google+ - to w pełni poważna sprawa. Mam nadzieję że odpowiesz, z góry naprawdę dziękuję. Fajnie by było po prostu pogadać..
    pozdrawiam!
    msspzujns

    OdpowiedzUsuń
  17. Historia się powtarza.Autorki nie ma, po kilku miesiącach następuje wielki powrót i tak w kółko.

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam , od dłuższego czasu śledzę tego bloga i szczerze mówiąc wiesz tyle o wilkołakach co kot o pieskim życiu - co do wampirów nie również nie jestem przekonana - , powiem krótko i zwięźle tego typu wpisy zagrażają większość watahom , nie powinnaś czegoś takiego rozgłaszać , ponadto w jednym ze swoich wpisów mówiłaś ze jesteś wilkołakiem - moja droga , prawdziwy wilkołak nie prowadził by bloga każdy rozsądny wie ze takie rzeczy poza watahę nie wychodzą , a dlaczego już dobrze to tym wiedzą .Gdyby cię nagle olśniło zostawiam swój email :innqq@interia.pl <- jesli ktos coś jakies pytania również możecie pisać postaram sie udzielić racjonalnej odpowiedzi :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nic Ci się nie stało, albo Kasi?
    Słyszałam że tam gzie mieszkacie kamienica się zawaliła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt się nie nabiera na tę samą sztuczkę dwa razy. : ) Co będzie następną wymówką nieobecności? Uduszenie przez Tajemniczego Nieznajomego i zmartwychwstanie? Dopłynięcie do bezludnej wyspy?

      Usuń
  20. Oto komentarz dla wszystkich osób. Jeżeli macie coś przeciwko prowadzeniu tego bloga to przestańcie bo nie jesteście przez to fajni. Nie wierzycie w stwory nadprzyrodzone to nie wchodźcie na takie blogi.
    Mam 13 lat i nie ukrywam tego ale chciałbym aby wszyscy "hejterzy" odczepili się od tego bloga. Nie wierzycie w wampiry bo ich nie widzieliście, boga też nikt nie widział a miliony w niego wierzą. Jeżeli jesteście osobami rozumnymi to wyniesiecie coś mądrego z tego komentarza.
    Mam na imię Oskar mieszkam w Bydgoszczy i w nie wierze. A wy wszyscy "hejterzy" się za przeproszeniem zdrowo pierdolcie i wypierdalać z tego bloga, jeżeli go nie lubicie to trudno. Autorko czekam na następnego posta, te sprawy bardzo mnie interesują i chciałbym dowiedzieć się o nich więcej.
    Pozdrawiam
    Oskar

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedy część dalsza?

    OdpowiedzUsuń
  22. Wesołych Świąt czy czego tam się życzy wpirom,wilkołakom i czarownicom.

    OdpowiedzUsuń
  23. Widzę że autorka nie zamierza powrócić, mimo to że te historie są zapewne w większości wymyślone, ciekawie się je czyta.Od posta minęło 6 miesięcy...
    Asza joszike żyjecie?

    OdpowiedzUsuń