wtorek, 19 kwietnia 2016

Ja nie wiem, co się stało :P

Muszę przyznać, że jestem idiotką xD
Pozmieniałam coś przez przypadek w ustawieniach i od stycznia wszystkie posty publikowały się jako prywatne. Na szczęście w końcu to wyłapałam (głównie dzięki pytaniom "kiedy następny post?"). Trwałoby to zapewne jeszcze dłużej, gdybym nie weszła w spam, bo głównie tam lądują komentarze, chociaż wiele z nich jest nawet konstruktywnych ;)
Wszystko jest już jak być powinno, więc więcej problemów nie powinno być.
Pozdrawiam

EDIT:
19.04.2016 godz. 12:19
Jak zapewne zauważyliście zmieniła się też wizualna strona bloga. Mam nadzieję, że nowy wygląd graficzny się Wam spodoba :)

wtorek, 12 kwietnia 2016

Nic nie może przecież wiecznie trwać...

Spokój, święty spokój...
Wszystko kiedyś się kończy i tak jest także w tym wypadku. Wczoraj mieliśmy pierwszy konflikt z innym stadem (przynajmniej odkąd ja dołączyłam). Mieszkają jakieś 10-15 km od nas i tak się złożyło, że dziwnym trafem postanowiliśmy zapolować na to samo stado saren. Jednak dobrze, że tak się stało, bo później okazało się, że to także byli zmiennokształtni :P
Na szczęście wszystko ułożyło się jak należy. Tamci nie byli zbyt agresywni i po kilku godzinach obrad udało nam się utworzyć nowe granice terytoriów, aby taka sytuacja nie miała więcej miejsca. Także sarnokształtni (dziwnie to brzmi...) zaznaczyli sobie, gdzie nie poruszać się, aby nie zostać zjedzonym xD
Cieszę się, że tak się to skończyło. Teraz widzę różnice pomiędzy różnymi watahami. Są takie, które potrafią koegzystować, są wyrozumiali dla członków stada i działają na zasadzie współpracy. Jednak zdarzają się też inne, w których Alfa i Beta trzymają wszystkich żelazną ręką (łapą? :P) i nie daj Bognini, żeby ktoś ważył się wejść na ich teren.
Miałam styczność z oboma tymi rodzajami i cieszę się, że w końcu znalazłam przyjaciół... rodzinę, z którą cieszę się, że jestem.

czwartek, 7 kwietnia 2016

Oficjalnie przyjęta

Wczoraj odbyło się ognisko, podczas którego oficjalnie zostałam członkiem watahy. Po wielu sprawdzianach: wprowadzeniu w trans, sprawdzeniu siły i wytrzymałości, itp., wywalczyłam sobie pozycję drugiego bety w stadzie. Rzadko się to zdarza, ale wśród wilkołaków nie jest to coś niezwykłego.
Po ceremonialnej części przyszedł czas na opicie mojego przyjęcia, dlatego dzisiaj wstałam na lekkim kacu :P
Niemniej w końcu czuję się na właściwym miejscu i sądzę, że podjęłam właściwe decyzje. Nie żałuję także przeszłości, ponieważ wiem, że tylko dzięki temu znajduję się w obecnym miejscu :)

niedziela, 3 kwietnia 2016

Zaczynam nowe życie

Oficjalnie mogę powiedzieć, że na powrót stałam się cywilem i jestem "normalnym" obywatelem. Studiuję, pracuję i spędzam czas z nowym stadem.
Moje podanie rozpatrzono pozytywnie i po dwóch tygodniach czekania otrzymałam cały plik o tym, że dziękują za moją służbę, żałują mojej decyzji i o tym, że w każdej chwili mogę wrócić. Pożegnałam się ze wszystkimi, wypiliśmy na koniec w jakiejś knajpce po piwie i każdy ruszył w swoją stronę.
W nowym mieszkaniu już zaznaczyłam swoją obecność. Na szczęście są tu 3 sypialnie, więc każda ma swój pokój. Anna i Paulina są naprawdę świetne. Pierwsza studiuje architekturę, a druga jest po technikum weterynaryjnym i studiuje medycynę.
Obie są singielkami, więc w wolnych chwilach nie ma żadnych przeciwwskazań, aby tylko w babskim gronie wybrać się do klubu ;)
Oprócz tego co weekend spotykamy się wszyscy u Alfy: trenujemy i rozmawiamy.
Obecnie planujemy, gdzie wybrać się na majówkę. Chyba ostatecznie wrzucimy wszystkie propozycje do kapelusza i wylosujemy jedną, bo jak tak dalej pójdzie, to skończy się na tym, że do wakacji nie podejmiemy decyzji.
Ja bym najchętniej wybrała się na Mazury ;)