czwartek, 8 listopada 2012

Powrót do domu

Dzisiaj dość późno wracałam ze szkoły i było już ciemno, kiedy czekałam na przystanku na autobus. W pewnym momencie poczułam na sobie czyjś wzrok, a kiedy podniosłam głowę znowu ujrzałam tamtego chłopaka, który zaczepił mnie kilka dni temu. Ale po chwili już go nie było. Rozpłynął się jak na tych filmach, w których najpierw ktoś stoi po przeciwnej stronie ulicy, a jak przejedzie samochód to już go nie ma.
Nie wiem, kim jest ten tajemniczy osobnik, ale nie zamierzam się tym zbytnio przejmować. Nie mam też pojęcia czy próbuje mnie chronić, czy wręcz odwrotnie- ma względem mnie niecne zamiary. Postanowiłam, że w najbliższym czasie zbadam tą sytuację...

2 komentarze: