wtorek, 25 grudnia 2012

Straszna staruszka

Pamiętacie, jak wspominałam Wam o pewnej staruszce? Otóż byłam dzisiaj ją odwiedzić. Pod pretekstem, że skoro samotnie spędza święta, to zaniosę jej jakąś sałatkę i ciasto.
Na początku nie chciałam zadawać jej pytań o te XIX-wieczne pisma, więc usiadłam sobie spokojnie, wypiłam pyszną herbatę i pogawędziłam o niczym. Jej domek w ogóle przypomina trochę z filmów o czarownicach.
Ale przejdźmy do właściwego tematu. Po upływie pół godziny w końcu odważyłam się zadać pytanie o to pismo. Widziałam, że staruszkę strasznie to zdenerwowało. Powiedziała mi tylko, żebym zostawiła to w spokoju i nie interesowała się tematem nieśmiertelnych. Ale to tylko podsyciło moją ciekawość i będę z jeszcze większą determinacją szukać wyjaśnienia wszelkich tajemnic.
Pamiętajcie, jeśli w ciągu tygodnia nie otrzymacie kolejnej notatki, to oznacza to, że zostałam pojmana przez potężne siły ciemności.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz