sobota, 22 grudnia 2012

Wampirzy klan

Przepraszam, że kolejny post ukazuje się dopiero teraz, ale miałam mnóstwo spraw na głowie.
Ostatnio dostałam ciekawego maila od osoby podpisującej się jako Dark Evil. Pozwolicie, że zacytuję fragment tej wiadomości:
"[...] Masz dość bogatą wiedzę na temat wampirów i zastanawiam się, skąd ją czerpiesz. Po dogłębnym przeanalizowaniu każdego postu można zauważyć, że Twoi informatorzy muszę mieć naprawdę duże wpływy w wampirzym świecie [...]
Mojemu Panu nie podoba się, że ingerujesz w sprawy, które Ciebie nie dotyczą, a w dodatku jesteś poza kontrolą [...] Mój Pan chciałby rozwiązać ten konflikt interesów i proponuje spotkanie 21 grudnia 2012 roku o godzinie 16:00 w Galerii Krakowskiej. Jest to miejsce mocno zaludnione, więc nie będziesz musiała obawiać się o własne bezpieczeństwo [...]"
Odpisałam, że chętnie się spotkam. I tak nie miałam nic lepszego do roboty.
Na miejscu czekała na mnie trójka chłopaków wyglądających na jakieś 17-19 lat. Ale wygląd może mylić. Najdziwniejsze były ich stroje. Wyglądali, jakby się urwali prosto z planu jakiegoś filmu historycznego (np. "Duma i uprzedzenie"). Niemniej podeszłam do nich i przedstawiłam się. Od razu wytknięto mi, że spóźniłam się o całe 7 minut. Nie moja wina, że w dzisiejszych czasach pociągi jeżdżą jak jeżdżą.
Podczas całego spotkania z uwagą przyglądałam się moim rozmówcom. Ich "władca" popijał przez cały czas colę, a pozostała dwójka ani razu się nie odezwała. Z całej tej głupiej rozmowy zrozumiałam tyle, że mam przestać prowadzić bloga, dać namiary na moich informatorów (bo musi ich spotkać należna im kara) i wykonywać wszystkie rozkazy hrabiego Aleksandra (na którego terenie mieszkam). Jeśli nie dostosuję się do tego, spotkają mnie przykre konsekwencje.
Jak widzicie pierwszy punkt już złamałam, bo nie zamierzam zrezygnować z prowadzenia bloga. Namiary na moich informatorów zapisane na kartce i w telefonie zniszczyłam, aby ich nie zdradzić i teraz jedynie w mojej głowie są te informacje. A jeśli chodzi o rozkazy od hrabiego, to nawet nie zadzwoniłam do jego sekretarki, tylko od razu po przyjściu do domu kartkę z telefonem wyrzuciłam do kosza.
Następny post pojawi się już jutro...o ile do tego czasu będę jeszcze żyła ;p
Pozdrawiam wszystkich Czytelników i wampiry :)

3 komentarze:

  1. ta dzisiejsza notka przypomniała mi starą historie o pewnym hrabim który zmarł (+26) w dziwnych okolicznościach podobno poprzez zakażenie krwi 0.0
    miał na imię Bolko ale co dziwne jego brat miał na imię Aleksander... do tego mieszkał w południowej Polsce :D
    ale to pewnie tylko zbieg okoliczności :) jak by co to tu możesz o tym poczytać http://daisyvonpless.wordpress.com/2011/11/16/28/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zdawałam sobie nawet z tego sprawy :) Ale rzeczywiście nie są to bardzo odległe tereny. W obecnych czasach jedzie się tam ok. 30 min. A podany przez Ciebie artykuł jest naprawdę ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tak. był hrabia Aleksander hochberg, chyba. Miał młodszego brata Bolka. Do jego rodziny należał zamek Książ koło Wałbrzycha i co dziwnego byli również związani z ziemią pszczyńską. Bardzo dziwny zbieg okoliczności, bo byłam na zamku Książ kilka dni temu :). Z tym, że Aleksander urodził się w 1905 a zmarł w 1984 lub 1985 i przeglądając drzewo genealogiczne hochbergów nie znalazłam nikogo, kto młodo zmarł (nie licząc jednej co żyła tylko rok), może to moje przeoczenie, lub "twój" hrabia Aleksander jest staruszkiem,albo jego wampirzym potomkiem

    OdpowiedzUsuń